Uff puff sruuuuf
Mam pisanie na kolanach, w tafli odbija się ciało wtopione w poduszki. Mam kilka godzin ketonalowej przerwy, noc czeka mnie przerywana i płaczliwa, jak powrót do domu.
Robię to już czwarty raz, a problem jest obrzydliwy i banalny zarazem. Nie mam z nim zbyt wiele wspólnego i zaczynam chyba trochę się wstydzić, że nadal tak mocno mnie opisuje w cudzych oczętach.
Uf, już trochę za mną. Trochę przede mną. Wstyd mi mówić, że cokolwiek robię, ogłaszam, że nie robię nic. Nie zajmuje mnie nic. Nie ulepię nic.
Mówiłam im, że nie podoba mi się, jak ze sobą rozmawiają i prawdziwą udręką jest słuchać ich nudnego i głupiego bełkotu. Prychnęła, jak powiedziałam, że zadowoleni z siebie nigdy nie będą wysłuchani i pokochani. On cośtam mruczał, że jeszcze jestem na innym etapie związku. Rozumiem, jak dużym wysiłkiem było dla nich milczenie. Nie rozumiem, dlaczego między nimi i z nimi zawsze siąpi kwasem.
Pan od rzeźby mnie lubi. Czeka, aż się przywitam, jeśli tego nie zrobię, odchodzi pospiesznie, schodzi po schodkach w dół i na sam dół i do pracowni z radiem zet. Tylko z moich żartów się śmieje, skurwiel. Ma coś bystrego w oczach, jest fajnie arogancki i sarkastyczny, wysoki, kiedyś pewnie ciemny, teraz siwy. Bezkarny uśmieszek między policzkami ograniczonymi na szczupłej twarzy do dwóch piłek ping-pongowych. Oczy to samo, mogą być wykonane z tego samego przy okazji konstruowania poglądowego modelu.
H mówi, że trzeba uważać i brać pod uwagę i 'przeanalizować warunki, które życzą sobie w określonym momencie zaistnieć', jaka mądra! Rzeźbiarz naprawdę frajer.
sobota, 26 stycznia 2013
sobota, 5 stycznia 2013
Czy chciałbyś, żeby Twoja spocona, zaśliniona mordka wygrała plebiscyt na Zdjęcie Tygodnia w kategorii witajcie na świecie? Ja bym chciała. Tylko moje w kolorze, zajmuje A6. Mam misiowy kocyk od taty, a na skroni resztkę soków od mamy.
Rodzenie jest okrutnym zwyczajem. Bardzo boję się momentu, w którym ciało zacznie być o niebo ważniejsze niż uczucia, a będzie to trwało niecały rok. Dochodzą do tego zmiany i obawy i hormony, to wszystko zmieszać w brzuchu, wielkim, pięknym i różnokolorowym, można udekorować naklejkami w kwiatki i rysunkami, jak gips, chcesz się podpisać? Wyżej uśmiech, promienie z zębów. Jedynym wyjściem zdaje się potraktować na poważnie nakazy dbania o brzuch, puszczania mu mozarta i gadania w gronie przyszłych mam. Magazyn Dziecko.
Jeśli olać jaśniutkie filmy o trudach, radościach i kupie śmiechu, robi się bardzo smutno. Przeraża mnie intymność i dosłowność tego zwyczaju, brak czasu i gonitwa. Ogromna samotność w świeżo powstałym związku, między człowiekiem, a jego pachnącym stworzeniem. Mam pewne podstawy, aby podejrzewać, że będę zaciskała zęby przez pierwsze 3 lata. Nie umiem gaworzyć do dzieci. Współczuję im kontaktu ze mną. Byłabym najsmutniejsza na świecie, będąc moim dzieckiem.
Koi tylko myśl, że to będzie ktoś różny i nowy i miejmy nadzieję o wiele głupszy lub o wiele mądrzejszy już na samym początku. Oby nie wdzięczny.
Rodzenie jest okrutnym zwyczajem. Bardzo boję się momentu, w którym ciało zacznie być o niebo ważniejsze niż uczucia, a będzie to trwało niecały rok. Dochodzą do tego zmiany i obawy i hormony, to wszystko zmieszać w brzuchu, wielkim, pięknym i różnokolorowym, można udekorować naklejkami w kwiatki i rysunkami, jak gips, chcesz się podpisać? Wyżej uśmiech, promienie z zębów. Jedynym wyjściem zdaje się potraktować na poważnie nakazy dbania o brzuch, puszczania mu mozarta i gadania w gronie przyszłych mam. Magazyn Dziecko.
Jeśli olać jaśniutkie filmy o trudach, radościach i kupie śmiechu, robi się bardzo smutno. Przeraża mnie intymność i dosłowność tego zwyczaju, brak czasu i gonitwa. Ogromna samotność w świeżo powstałym związku, między człowiekiem, a jego pachnącym stworzeniem. Mam pewne podstawy, aby podejrzewać, że będę zaciskała zęby przez pierwsze 3 lata. Nie umiem gaworzyć do dzieci. Współczuję im kontaktu ze mną. Byłabym najsmutniejsza na świecie, będąc moim dzieckiem.
Koi tylko myśl, że to będzie ktoś różny i nowy i miejmy nadzieję o wiele głupszy lub o wiele mądrzejszy już na samym początku. Oby nie wdzięczny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)