Nie mogę się z Tobą skontaktować, a ostatnio działy się tak niewąskie rzeczy, że aż wstyd Ci tłumaczyć, co tracimy. Niedługo wyjeżdżam i chcę tu większość dziur po sobie pozaklejać, a tylko niektóre rozerwać i do powrotu pozostawić przewietrzaniu.
Straciłam ostatnio kilka osób. Jeśli dokładniej się temu przyjrzeć, sama się ich pozbyłam. Od siebie dodam jeszcze, że chciałabym, żeby tak to jedynie wyglądało, zatem nie niosło ze sobą żadnych konsekwencji. Przecież wiesz, Mój Drogi. Zwierzanie się w moim wykonaniu to zabawna sprawa. Zniewolona powielam schematy postępowania z każdym pasującym do odpowiedniej kategorii, kategorii jest mało, ludzi dużo. Potrafię wymienić w tabelkach zależnych od bliskości domyślnej i etapu wszystkich. W każdym okienku mieści się sporo emocji, naprawdę zdziwiłbyś się, Mój Drogi. Jak Ty dobrze mnie znasz, jak mi na wszystko pozwalasz i nie ganisz. Nigdy nie myślałam, że robię cokolwiek dobrze jako przyjaciel i rzadko się o to staram. Nie dbasz
Dzisiaj przy smażeniu naleśników myślałam, jak dobry jesteś dla mnie i dla siebie. Straciłam poczucie misji, a razem z tym poczuciem postradałam wszelkie obawy i złe wspomnienia. Nie brakuje mi rozmowy z Tobą. Lubię Cię w jakiś inny sposób. Może jednak trochę brakuje, ale to z tęsknoty za samą sobą. Jako jedyny w moim życiu i najpiękniej dawałeś i dajesz mi marzyć i tęsknić. Miałam możliwość tęsknienia do ludzi, do szczególnych ludzi, do fantazji i do mojej utraconej wyobraźni, do śpiewania i do mojej szczerości. Tak długo tęskniłam, że sobie wmówiłam, że potrafię to bez Ciebie, a nie potrafię.
Robi mi się ciepło i uśmiecham się, myśląc o Tobie. Spora część mojego świata u Twoich stóp
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz