a kilka zdań nadaje się tylko do wymiany newsów o tym, gdzie są mamuty, Kajetan.
Na czym polega ta znajomość(!), jezu, jak mi dobrze. Dobrze nam?, Dobrze mi, wdycham zapach lakieru do paznokci, bo pozwoliłeś mi malować czytając wiadomości od Ciebie. Nikt dzisiaj nigdzie wcześnie nie idzie, nikt nie stuka paznokciami w sprawie ciszy.
Mam znowu tyle szczęścia i spokoju. Ta cała biel równomiernie i szczelnie zalepia mydełkiem oczy, które i tak już szły spać. Nic nie widzę, nie warto szukać, bo już i tak wszystko zrobione.
Ale ale, nie dla wszystkich! Są tacy, którzy bez zrobionego wszystkiego, co oczy tylko zdołają obejrzeć, usnąć spokojnie nie mogą. Są tacy, którzy cierpią pół życia, aby drugie pół utrudnić innym. Bo są oni tacy, że wchodzą w rolę bardzo pracochłonną bez zastanowienia i z największym poświęceniem i ambicją.
Zaczyna się, jak zdaje mi się od kilku godzin, ciężki czas. Pieniądze ok, ale wiecej pracy i organizm zużyty naprawdę do końca. Mama już zrezygnowała.